facebook

Mexie

Beauty & Lifestyle

Rozglądasz się za własnym lokum? Uważaj na sztuczki deweloperów!

8684810933_2bf20c4c49_o Ludzie

Nowo budowane mieszkania, często nie spełniają podstawowych zasad użyteczności i funkcjonalności. Dlaczego? Ponieważ deweloperzy zajmują się wyciskaniem z mieszkań… powierzchni użytkowo-mieszkalnej.

W dzisiejszych czasach, mieszkania różnią się w zasadzie tylko 2 rzeczami. A mianowicie – wielkością oraz materiałami których użyto do ich wykończenia. Natomiast mało kto, dba o użyteczność i funkcjonalność mieszkań. Architekci oraz deweloperzy, nagminnie zajmują się za to, wciskaniem przyszłym lokatorom tak zwanej… powierzchni użytkowo-mieszkalnej! To znaczy – mieszkań dużych (60-80 metrów kwadratowych) przeznaczonych dla rodziny 2 plus 3.

Dlaczego? Ponieważ zysk dewelopera jest uzależniony od ilości metrów, które uda mu się sprzedać! Tymczasem w ciągu ostatnich 25 lat, zmienił się zasadniczo model gospodarstwa domowego. Dzisiaj prawie 50% gospodarstw domowych, to gospodarstwa jednoosobowe. I na takim gospodarstwie, urzęduje zazwyczaj singiel, singielka lub osoba starsza. Dlatego też, należy się dokładnie przyjrzeć kupowanemu mieszkaniu – tak, aby nie przepłacać i czuć się w nim komfortowo. Jakie zatem sztuczki stosują deweloperzy, aby nabić sobie kabzę? Najpopularniejszym chwytem jest „sprzedaż mieszkań” na podstawie planu mieszkania oraz wizualizacji budynku. Na planie, mieszkanie ma np. 70 metrów kwadratowych otwartej przestrzeni i wydaje się nam, że jest bardzo dobre. Tymczasem kiedy powiększy się nam rodzina (czyli przyjdzie na świat dziecko) i będziemy chcieli mieszkanie podzielić, to okaże się to niemożliwe… I kupując takie mieszkanie, staniemy się jego niewolnikiem na jakieś 30 lat! Innym numerem często stosowanym przez deweloperów, jest oferowanie klientom mieszkań z dużym przedpokojem. Jednak przedpokój, to najciemniejsze miejsce w mieszkaniu i nie sposób zrobić z niego dodatkowego pokoju. I mamy problem… (Ale dopiero później uświadamiamy sobie, że mieszkanie jest niefunkcjonalne i na dodatek za nie przepłaciliśmy). Nie należy też, ekscytować się dużym metrażem łazienki (np. 10-14 metrów kwadratowych). Bo to co fajnie wygląda na planie, w rzeczywistości będzie nas kosztować dwa razy drożej. Najpierw przy zakupie mieszkania (dodatkowe metry kwadratowe) a później podczas jej wykończenia (kafelki, fugi, materiały wykończeniowe, itd.). Ponieważ sprzęty łazienkowe są mniej więcej takiego samego rozmiaru, to w zupełności wystarczy nam łazienka o powierzchni 5-7 metrów kwadratowych. Musimy też zwrócić szczególną uwagę, na rzekomy „luksus” posiadania tarasu czy loggii. To co na wizualizacji wygląda luksusowo, bo na tarasie można zjeść np. śniadanie – w rzeczywistości jest sprytnym sposobem na wciśnięcie nam dodatkowej powierzchni użytkowo-mieszkalnej! (Deweloper mając zamkniętą bryłę budynku, wpycha nam taras i robi głęboko osadzony pokój w którym będzie wiecznie ciemno i często trzeba będzie palić w nim światło!). Można śmiało powiedzieć, że pieniądze które wydamy na taras – wystarczą nam na przesiadywanie w ogródkach kawiarnianych przez co najmniej 10 lat! Zwróćmy też baczna uwagę na rozkład mieszkania. Jeśli mieszkanie ma okna które wychodzą tylko na jedną stronę budynku – to niedobrze. To świadczy o tym, że deweloper ciął koszty do białej kości! A wszystko po to, aby obsłużyć przyszłych lokatorów tylko jedną klatką schodową, jedną windą oraz mniejszą ilością pionów… Takie mieszkanie, jest bardzo słabo przewietrzane, mało słoneczne i mieszka się w nim niekomfortowo. A jak rysuje się przyszłość rynku mieszkaniowego? Wszystko wskazuje na to, że do łask zaczną wracać mieszkania mniejsze. Mieszkanie o mniejszej powierzchni, jest bowiem bardziej praktyczne w użytkowaniu, mniej się płaci za czynsz i mniej czasu pochłaniają prace domowe (np. sprzątanie). I za takimi mieszkaniami, rozgląda się coraz więcej osób. A zmusza ich do tego – wysoki koszt spłaty kredytu mieszkaniowego, niska emerytura czy też, wysoki koszt bieżący utrzymania mieszkania. Natomiast za szczęściarzy mogą uważać się ci, którzy wynajmują mieszkania (np. od spółdzielni mieszkaniowej czy TBS-u). Nie są bowiem niewolnikami 30 letniego kredytu. Mają wprawdzie mniej metrów kwadratowych powierzchni mieszkalnej – ale za to więcej wolności.

  • pdymek8

    racja! zgadzam się w 100%!

  • Pati85

    albo mieszkania w pięknej okolicy…tuż przy torach kolejowych ;/

  • syrena_1

    Niedotrzymywanie warunków umów przez deweloperów jest teraz na porządku dziennym – niestety

  • wichero

    przekopałam pełno artykułów na ten temat i właściwie wszędzie znajdzie się deweloper oszust ;p

Teraz  Mexie.pl jest dostępne także na telefonach. Sprawdź już dzisiaj!