Kupujemy dużo rzeczy, których w ogóle nie potrzebujemy. Dlaczego właściwie to robimy? Dzięki licznym trickom sprzedażowym, klienci powinni być skłonieni do tego, aby kupować jeszcze więcej. Nasuwają się więc pytania: jakie to są sztuczki i jak powinno się mądrze kupować?

Istnieje wiele różnych sztuczek, którymi jesteśmy atakowani. Jedną z nich jest na przykład duży wózek na zakupy. W tak wielkim koszyku ma się mnóstwo miejsca na nowe towary. Małe zakupy wyglądają w nim biednie. Taki duży koszyk ma na celu zachęcenie nas, abyśmy go wypełnili. W wielu supermarketach można znaleźć małe koszyki dla dzieci. Nie ulegajmy wrażeniu, że jest to tylko miły gest zarządców sklepu. Małe dzieci mogą same wrzucić do wózka kilka drobiazgów, np. słodycze lub zabawki. Dobrą radą jest branie małego koszyka, gdy nie mamy w planie dużych zakupów.
Jednym ze skuteczniejszych tricków są produkty w strefie kasowej. Klient stojący w kolejce nie ma nic do zrobienia, rozgląda się wokół siebie i wrzuca przekąski do koszyka. Po długich zakupach jest się wykończonym i głodnym, co oznacza, że chętniej sięga się po drobne produkty. Ta sztuczka funkcjonuje niemal zawsze, gdy jest z nami dziecko – artykuły leżą na wysokości ich oczu.
Coraz więcej sklepów oferuje swoim klientom specjalne karty klubowe. Można na nich zbierać punkty, które później można wymienić na rabaty lub różne produkty. Programy lojalnościowe skutecznie zachęcają ludzi do kupowania w wyznaczonych sklepach.
Pora teraz na dobre rady dotyczące zakupów. Po pierwsze nie chodźmy głodni na zakupy. Jest to bardzo ważne, ponieważ człowiek o pustym żołądku szuka w czasie zakupów potencjalnych zapychaczy – przede wszystkim tłustych lub słodkich przekąsek.
Kolejną dobrą wskazówką jest zabranie ze sobą listy zakupów, które potrzebujemy. Powinniśmy być konsekwentni i myśleć o każdej ofercie, czy naprawdę jest dla nas korzystna.
Reklama jest w obecnych czasach wszędzie. Na każdym kroku jesteśmy przez nią manipulowani. Wielkie sieci handlowe coraz częściej atakują nas sztuczkami psychologicznymi. Najważniejsze jest, aby myśleć, czy produkty, które leżą w naszym koszyku są niezbędne do życia.