Coca-Cola 330ml

Składniki: woda, cukier, dwutlenek węgla, barwnik: karmel E 150d, kwas: kwas fosforowy, naturalne aromaty w tym kofeina.

Nieustannie mówi się o kosmicznej ilości cukru w tym napoju, zapominamy jednak, że podobne ilości znajdują się w lubianych przez nas sokach owocowych. I tak zakładając, że jedna kostka cukru waży 5g w naszej puszcze znajdziemy tych kostek 7 (35g).

Jeśli dużo cukru to i też jest kaloryczna. 330ml napoju da nam niecałe 140kcal, czy to dużo? Dla przykładu Big Milk ma tyle samo, ale taki już przez niektóre z nas wielbiony batonik Corny w najłagodniejszej wersji ma 320kcal.

Teraz pod lupę weźmy substancję ze słynnej Listy E, czyli barwnik, który stosowany jest m.in. do piw typu porter czy czekolady no i przede wszystkim w coca-coli. Pod postacią E 150d kryje się dźwięczna nazwa: karmel amoniakalno-siarczynowy i to w tej substancji znajduję się właśnie wspomniany wyżej 4-metyloimidazol, który rzekomo ma wywoływać nowotwory z piekieł czeluści. Otóż aby rzeczywiście ten środek miał wywołać zmiany w naszym organizmie, musielibyśmy wypić tysiące puszek coke za jednym razem.

Kwas fosforowy, czyli regulator kwasowości kolejnym gościem z Listy E. Dzienna dla człowieka dawka fosforu powinna wynosić 1000mg, a taka puszka zaspokoi 5% naszego zapotrzebowania. Jego nadmiar może niszczyć zęby i być przyczyną utraty wapnia z kości. Niektórzy naukowcy uważają, że fosfor przyspiesza proces starzenia.

Kofeina jest jedną z najbardziej przebadanych substancji na świecie, ale mimo to nie, do końca jeszcze poznana. Działa pobudzająco na ośrodkowy układ nerwowy usuwa zmęczenie, polepsza nastrój i koncentrację, ale z drugiej strony ma negatywny wpływ na pamięć długotrwałą. Stosowana w ilościach 100–300 mg dziennie działa pozytywnie na wiele układów funkcjonalnych ludzkiego organizmu. I tak nasza nieszczęsna puszka ma w sobie 32mg kofeiny, dla porównania filiżanka czarnej herbaty ma 50mg, a duża kawa ze Starbucksa aż 240mg.